wtorek, 27 maja 2014

Słowem wstępu...

Nie mam pojęcia jak zacząć, nie jestem dobra w pisaniu. Dotychczas moimi najdłuższymi wypowiedziami, którymi mogę się pochwalić są wypracowania na język polski. ;) To by było na tyle. Założyłam jednak tego bloga, bo stwierdziłam, że to będzie dobre miejsce na "wyrzucenie" z siebie wielu myśli, które głównie kłębię zawsze w sobie. Nikomu się nie zwierzam,  a może to dlatego, że nikt nie chce mnie słuchać? Może choć w tym wirtualnym świecie, który jak na razie jest dla mnie jedną wielką zagadką, znajdę osobę, z którą będę mogła chociażby anonimowo porozmawiać. ;)

Nazwałam się Faith - tak, bardzo oklepane, ale i naciągane. Naciągane dlatego, że tak naprawdę nie mam żadnej wiary ani w siebie, ani w to, że może się cokolwiek zmienić. Ten blog ma być zapiskiem moich poczynań i może on napędzi mi tej wiary, i nadziei. ;) Załóżmy, że to takie małe wyznanie.

Mam jedynie 19 lat, a już wielką chęć zmiany swojego życia w którym czuję się ograniczona. Nie taka chcę być. W  końcu każdy, a przynajmniej większość z nas dąży do niezależności. Mam wiele pragnień, ale z moją słabą siłą zaparcia nie jestem w stanie spełnić nawet tych najmniejszych. Jak żyć? Czasami chyba popadam w paranoje. Częściej nawet mówię, że nienawidzę siebie. A przecież nie o to w tym wszystkim chodzi, prawda?

Nie wiem, co ma na celu ten pierwszy post. Chyba jest to po prostu zarys tego o czym będę pisać. Mam natłok myśli, ale nie potrafię tego ubrać po kolei w zdania, by to miało jakikolwiek sens, także wybaczcie mi ten drobny chaos... Potrzebowałam miejsca,  gdzie będę mogła uporządkować sobie swoje plany, a także podjąć się kolejnych wyzwań idąc w stronę zmiany.  Chcę zmienić właściwie wszystko. :)  Zaczynając od wyglądu, idąc przez sport, zdrowe odżywianie, styl, rozwój osobisty (przede wszystkim czytanie książek!), kończąc na silnej motywacji do nauki, by dostać się na wymarzone studia. Chcę połączyć wszystkie potencjalne pasje i dążyć do pewności siebie. Chcę być szczęśliwa. Problem tkwi przede wszystkim w mojej psychice i samozaparciu. W kolejnym poście napiszę nieco szczegółowiej. ;)

To chyba wszystko - słowem wstępu...

1 komentarz: